Masowa wycinka drzew na Zagródkach
Prowadzona wycinka zbulwersowała mieszkańców, których drzewa chroniły między innymi przed hałasem dobiegającym ze znajdującej się kilkanaście metrów od zabudowań linii kolejowej i drogi.
W piątek 18 grudnia na miejscu prac pojawił się patrol Straży Miejskiej i pracownicy urzędu miasta, którzy sprawdzili dokumenty wykonawcy.
– Jako urząd, biorąc pod uwagę liczbę drzew, ich stan i opinie mieszkańców z całą pewnością nie wyrazilibyśmy zgody na tak szeroki zakres prac. Niestety, w przypadku terenów położonych w bezpośrednim sąsiedztwie linii kolejowych pozwolenie na wycinkę wydaje starosta – wyjaśnia Janusz Mróz, zastępca burmistrza Sławkowa. – W związku z postępowaniem toczącym się w Wydziale Środowiska i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w Będzinie, w imieniu mieszkańców jeszcze w maju 2019 roku zwróciliśmy się z wnioskiem o wnikliwe przeanalizowanie zasadności usuwania tak dużej liczby drzew. Były one bowiem naturalną, zieloną barierą izolującą okoliczne zabudowania od drogi publicznej i linii kolejowej, chroniły więc w znacznym stopniu mieszkańców bliskiej okolicy.
Jak podkreślali w piśmie do starostwa urzędnicy ze Sławkowa, wystarczające byłoby w tym przypadku przycięcie koron, co pozwoliłoby na ograniczenie wycinki do minimum. Niestety, uwagi te nie zostały uwzględnione przy wydawaniu pozwolenia na wycinkę drzew.
foto: Krzysztof Kozieł
Zobacz również